Szukaj na tym blogu

czwartek, 3 kwietnia 2014

Wartościowy kodeks podstawą męskości.

Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego mężczyźni postępują według pewnych reguł? Co sprawia, że są uznawani za istoty prostsze od kobiet? Mnie też to zastanawiało przez wiele lat, nie dawało mi spokoju. Zastanawiające było, że mężczyźni potrafili w wielu sytuacjach porozumieć się bez słów i zrozumieć w ten sposób. Jakieś dwa lata temu odkryłem, co jest tego przyczyną! Otóż każdy jeden mężczyzna posiada swój własny kodeks moralny. W nim ma określone zasady postępowania w swoim życiu. Po wykształceniu go, jest praktycznie niezmienny, dlatego ważne jest, by zawierał wartościowe punkty. Osobiście długo szukałem tej właściwej ścieżki postępowania, opierałem się na kilku pismach i wzorcach. Ostatecznie uznałem, że najlepszą drogą dla mnie będzie oparcie się na słowach wypowiedzianych XXXIV wieków temu.



,,Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.'' Jestem osobą wierzącą, choć nie zawsze tak było. Jednak wiele wyborów w moim życiu i pewna opieka nade mną, ostatecznie doprowadziły mnie do Kościoła, gdzie nauczyłem się wielu wartościowych rzeczy. I jedną z najwspanialszych z nich było dowiedzenie się, że nie jestem istotą doskonałą, a czuwa nade mną Bóg. Właśnie wiara w coś więcej, niż własne ego, czy spełnianie samych swoich zachcianek jest pierwszą stroną mojego kodeksu. Moim osobistym zdaniem nie można stać się mężczyzną, do czasu, aż nie zrozumie się, że pieniądze, przepych, samorealizacja, brak pokory, lub skruchy doprowadzą do wszystkiego. Do męskości nie może doprowadzić też tylko druga osoba. Potrzebna jest głęboka wiara, pozwalająca rozpatrzyć swoje własne zachowanie na podstawie czegoś więcej, niż zdania drugiej osoby.

,,Nie będziesz brał imienia Pana, Boga swego, nadaremnie.'' Jeśli już w coś wierzysz, wierz prawdziwie. Szanuj swoje przekonania, bo nie ma nic bardziej męskiego, niż obrona własnej wiary. Często nawet niechcący mówimy coś niewłaściwego, jednak czy tak nadal powinno być? Nie raz w czasie kłótni słyszę takie zawołania jak ,,Matko Boska'', czy też ,,O Boże'', ,,O Jezu''. Weszło to już w pewnego rodzaju powiedzonko utarte w naszym języku. Jednak czy przez to nie jest umniejszona rola wiary? Najbardziej w tym jednak bawi mnie to, gdy słowa te wypowiedziane są przez zatwardziałych, deklarujących się ateistów. Owszem, samemu jeszcze zdarza mi się wypowiedzieć te słowa w niewłaściwym czasie, jednak ciągle nad tym pracuję, aby dążyć do prawdziwej męskości.

,,Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.'' Nie bez przyczyny dzień ten nazywamy świętym, a nie dniem wolnym. Kiedy byłem jeszcze w szkole, nie rozróżniałem tych dwóch pojęć, dla mnie był to czas, żeby spokojnie spotkać się z kolegami, odpocząć i na tym koniec. Kiedy dorastałem, zrozumiałem, że święto jest czymś innym, niż tylko dniem wolnym. Jest to czas zadumy nad wydarzeniem, które było istotne na przestrzeni wieków. Jeśli jest to święto Kościelne, wtedy udaję się do kościoła, ubrany schludnie, najczęściej w garniturze. Są też święta państwowe, upamiętniające istotne wydarzenia w historii Polski. Lubię wtedy poczytać jakąś książkę, związaną z jego tematyką. Czasem jeśli jest organizowany marsz przez miasto, chętnie wezmę w nim udział. Jednak najważniejsze w tym wszystkim jest to, by chociaż w tym jednym dniu pomyśleć nad tym, co się stało i dlaczego akurat ten dzień stał się świętem. Istnieją również prywatne święta, o których nie można zapomnieć, takie jak urodziny, imieniny, ślub i wiele innych. Są równie istotne, jak te ogólnie przyjęte, obchodzone przez większą liczbę ludzi.

,,Czcij ojca swego i matkę swoją.'' To prawda, rodziny się nie wybiera... ale czy na pewno? Ważne jest, by wśród najbliższych wszyscy się szanowali. Nie mówię tylko, by szanować rodziców, co czasem może być naprawdę ciężkie. Jednak ja to pojęcie rozszerzyłem do całej rodziny. Tak samo moim zdaniem należy się braciom, siostrom, kuzynkom i kuzynom, ciotkom i wujom, babciom i dziadkom. W dodatku rodzina to coś więcej, niż więzy krwi. Taki sam szacunek należy się naszym najbliższym przyjaciołom, z którymi przeżyliśmy wiele, często dziwnych przygód. I taki sam szacunek należy się żonom, narzeczonym, czy dziewczynom. Prawdziwy mężczyzna myśli o takich związkach tylko na poważnie i zaprasza tę jedną, jedyna kobietę, by właśnie z nim założyła nową część rodziny. A kiedy to już się stanie, to taki sam szacunek powinien mieć do swoich dzieci i wnuków, do teściów, szwagrów i szwagierek! Bo prawdziwy mężczyzna musi szanować innych, a kiedy nie jest w stanie szanować najbliższych, jak może poszanować kogoś obcego?

,,Nie zabijaj.'' Życie człowieka w każdym przypadku jest drogocenne. Często wiele wydarzeń może temu zaprzeczać, jednak jest to prawda niepodważalna. Także powiem to jeszcze raz, każde życie jest ważne! Osobiście nie mam jakichś morderczych instynktów, by chcieć kogoś zabić, więc o tyle jest mi łatwiej wytrwać w tym postanowieniu. Wiele osób może również tak powiedzieć, ale czy to dotyczy tylko tego jednego, jedynego aspektu? Moim zdaniem nie. Równie ważne jest, by chronić innych przez zabiciem. Przecież nie my decydujemy kto ma żyć, a kto umrzeć, to stanowczo wykracza poza nasze sposoby pojmowania. Inną sprawą jest również, by nie zabijać samego siebie. Można to robić zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Dlatego prawdziwy mężczyzna musi nauczyć się radzić ze swoimi problemami, nie popadać w nałogi i prowadzić zdrowy tryb życia.

,,Nie cudzołóż.'' Ten punkt na dobrą sprawę jest nawiązaniem do fragmentu o rodzinie. Jeśli naprawdę szanujesz drugiego człowieka, szanuj i kobiety. Wspanialej jest się wstrzymać z seksem do ślubu, gdzie jest to pewnego rodzaju ceremonia połączenia dwóch osób w jedną rodzinę. Dla prawdziwego mężczyzny nie powinno istnieć coś takiego, jak zdobywanie nowych doświadczeń w łóżku poprzez seks z różnymi osobami. Takie zachowanie jest dla chłopców, którzy czują popęd i nie potrafią go utrzymać, tak jak i zwierzątka. Mężczyzno, szanuj również siebie, bądź słowny w tym co robisz i kochaj w ten sposób tylko tą jedną, jedyną kobietę. To jest właśnie męskie, wytrzymać w swoich decyzjach i postanowieniach!

,,Nie kradnij.'' Dla prawdziwego mężczyzny ujmą na honorze jest, gdy coś ukradnie. Jeśli nie może czegoś mieć, to znaczy że nie stara się wystarczająco, lub podjął złe działania, by to osiągnąć. Nigdy nie będzie to wystarczające usprawiedliwienie, by ukraść cokolwiek. Bo jeśli nie jest w stanie zapracować na daną rzecz, zwyczajnie się ona mu nie należy! Prawdziwy facet potrafi dążyć do swoich celów w sposób uczciwy i honorowy, dla niego nigdy cel nie uświęca środków.

,,Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.'' Mężczyzna zawsze powinien mówić prawdę. Kłamstwo zawsze prowadzi do czegoś złego. Nawet wypowiedziane w dobrych intencjach, oszukuje daną osobę, co jest ciężkie do wybaczenia. Dlatego prawdziwy facet, jeśli ma do wyboru skłamać, a powiedzieć prawdę, mówi prawdę, lecz gdy może tylko skłamać, nie powinien powiedzieć niczego. Pewne przysłowie arabskie mówi: ,,Dla tego kto nie mówi dobrze, milczenie jest lepsze od słów.'' Kłamstwo również zaprzecza szacunkowi wobec innej osoby, ujmuje jej godności. Dlatego najważniejsza w wypowiedzianych słowach jest prawda.

,,Nie pożądaj żony bliźniego swego'' Ten punkt w moim kodeksie jest połączeniem dwóch zawartych wyżej. Jeśli naprawdę szanujesz ludzi, nigdy nie będziesz pożądał żony innego człowieka. Małżeństwo wybrało siebie nawzajem. Nie jest jak kiedyś, że rodzice decydowali o ślubie dzieci. Teraz dokonują tego sami współmałżonkowie. Dlatego prawdziwy mężczyzna nie dąży do rozpadu tak silnego związku. I mając szacunek do siebie, nie szuka łóżkowych doświadczeń z mężatką.

,,Ani żadnej rzeczy, która jego jest.'' Nad tym punktem nie będę się długo rozwodził. Żyjemy w czasach, gdzie tak naprawdę coś do kogoś należy. Dlatego nie powinniśmy kraść tego od innej osoby. Prawdziwy mężczyzna na wszystko samemu pracuje. Nie zazdrości również tego, co posiadają inni, bo zazdrość jest bardzo silną trucizną wtłaczaną wprost do serca.

Powyższe punkty są podstawowymi filarami mojego osobistego kodeksu. Od nich odchodzi równie wiele odgałęzień, mających na celu bardziej szczegółowo określać moje stanowisko, jako mężczyzny. Najciekawszą rzeczą jaką ostatnio odkryłem, było to, że większość mężczyzn ma podobny kodeks moralny i etyczny. I to sprawia, że te istoty postrzegane jako prostsze, potrafią zrozumieć się bez słów, lub też w kilku zdaniach. Namawiam do tego, by zrewidować swój światopogląd i ułożyć kodeks naprawdę wartościowy, bez skazy. Kiedy już się go utworzy, ważne jest, by niezmiennie się go trzymać. Wiem po sobie, że nie ma dla mnie nic gorszego, niż złamanie któregoś, z jego punktów. Sprawia to, że dochodzę do punktu, kiedy go jeszcze nie utworzyłem. Jest to niewyobrażalnie tragiczne uczucie, jakbym zabijał swoją osobowość w moim ciele. Dlatego granice tego kodeksu muszą być nieprzekraczalne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz